tym, że poprzednie kierownictwo uczyniło partię proletariatu zależna od gubernatorów, senatorów i deputowanych, zmuszajac partię do kroczenia w ogonie burżuazji, wypaczajac zasady, odmawiajac obrony interesów robotników i ludu, hamujac i przeciwdziałajac walce mas o lepsze warunki''.
Widzimy, że partia nie była bynajmniej tak wybredna w wyborze zródeł finansowania, jak to wynika z jej oswiadczenia z 7 lipca. Jeden z przywódców partii, Salgado, oskarżał na ostatnim zjezdzie (marzec 1940 r.) byłego przywódcę partii, Laborde, o branie łapówek.
''Za tysiac peso miesięcznie wszystkie cierpienia i głód jukatańskiego ludu zostały zdradzone na rzecz interesów nielicznej grupy politykierów, którzy kontroluja to państwo''. (''Wyrzucajcie wrogów ludu z rewolucyjnych szeregów!'').
Inny z przywódców partii, Rafael Carrillo, pisał w kwietniu 1940 r. w zwiazku ze zjazdem partii: ''Nadzwyczajny kongres narodowy wykonał nieoceniona pracę - przepędził przywódców, odpowiedzialnych za stan dezorganizacji i korupcji, który miał miejsce w szeregach partii''. (Wystapienie w zwiazku z pamfletem Dionisio Encina ''Fuera el Imperialismo'', Meksyk 1940 r.).
W ten sposób wiemy, że w kierownictwie partii, które mówiło i działało w imieniu partii, panowała nie tylko dezorganizacja, lecz także korupcja. Mowa tu nie o jakims krótkotrwałym epizodzie. Winny tej ''korupcji'', Hernan Laborde, stał na czele partii komunistycznej od 1928 r., tj. przez 12 lat; jego władza nad partia, zwłaszcza przez ostatnie pięc lat, była nieograniczona. Dionisio Encina, nowy przywódca partii, mówi o tym:
''Co reprezentowało soba kierownictwo naszej partii, jak nie kierownictwo waskiej grupki ludzi z sekretariatu, którzy robili i decydowali o wszystkim, pozostawiajac pozostałym członkom Biura Politycznego drugorzędna rolę?''
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)
Dodaj komentarz